niedziela, 18 września 2011
awaria
Od jakiegoś czasu coraz częściej zdarzają się u nas usterki na łączach internetowych.Robi się to coraz bardziej denerwujące bo kiedy mam wolną chwilę i chciałabym coś napisać to są problemy.Mógłby ktoś powiedzieć, że zawsze można zmienić operatora ,ale okazuje się, że są takie miejsca gdzie nic innego nie zadziała.Jak dla mnie to jest problem tylko denerwujący, ale mój dzieciak od razu dostaje białej gorączki bo jak nie ma internetu to nie ma co robić i wszystkie próby dogadania się kończy hasłem 'nudzić się mam?'Dobrze, że zaczęły się zajęcia w szkole i na świetlicy terapeutycznej bo ma jakieś obowiązki i trochę mniej się nudzi a i ja mam teraz trochę spokoju w domu. A w związku z tym, że świetlica dobrze działa to dzieciaki mają wyjazd na cztery dni do Wisły żeby trochę odpocząć i coś ciekawego zobaczyć.Jak na razie to obawiam się posyłać Patryka samego na takie wyjazdy i nie ukrywam, że z miłą chęcią jadę razem z nimi. Był tylko odwieczny problem jak dostać wolne w pracy, ale pozamieniałam trochę w grafiku i wygospodarowałam trochę wolnego które niestety po powrocie muszę odpracować.Ale myślę, że warto.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jesli jest sie częstym gosciem na internecie to rzeczywiście usterki bardzo rzucaja się w oczy. jesli chodzi o wyjazdy, zawsze jest ta obawa i długo, długa ona bedzie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńps. dodalam cię do moich ulubionych blogów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWarto, warto!
OdpowiedzUsuńŻyjemy w dobie internetu i innych "rewelacji cywilizacyjnych".Brak internetu dzieciakom wydaje się być trzęsieniem ziemi.Wyjazd-fajna sprawa.Oby więcej takich odskoczni.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWreszcie dotarłam z rewizytą :)
OdpowiedzUsuńAwaria internetu to nawet dla mnie koniec świata, więc się wcale Twojemu synowi. A wyjazd naprawdę fajna sprawa, nie dość, że sama skorzystasz to będziesz miała syna na oku - spokojna, bez obaw.
Pozdrawiam szczesliwa-mama25
Udanego wyjazdu życzę! Buziaki!
OdpowiedzUsuńWszystkie wspólne wyjazdy cementują więzi między pokoleniowe.
OdpowiedzUsuńWarto potem ciężej popracować by odrobić wyjazd.
Moje dzieci już są dorosłe ale w dalszym ciągu wspominają nasze wycieczki.
Jeździły też z klubu na obozy znałem ich trenera i wiedziałem, że o nie dobrze zadba wracały zawsze szczęśliwe. J