czwartek, 24 listopada 2011
Firanka
Żartujemy sobie nieraz z sąsiadką że rano jak mam wolne to pijemy rytualną kawę, a dopiero potem można się brać do jakiś prac domowych. Na dzisiaj zaplanowałam umycie okien na górze bo w czwartki nie muszę spieszyć się po Patryka ze szkoły.A w rozmowie dowiedzałam się, że córka sąsiadki pojechała na targ zobaczyć czy są jeszcze takie firanki jaką kupiła w zeszłym tygodniu. No to nie namyślałam się tylko zadzwoniłam i mówię jej żeby kupiła taką z lamówką w oliwkowym kolorze Patrykowi do pokoju. Jak przywiozła to od razu umyłam okna i zawiesiłam w oknie i nie mogłam się oprzeć zrobiłam fotki. Nie wiem tylko jak Patryk zareaguje bo to jakaś zmiana, a on nie lubi jak coś jest inaczej niż było. No cóż będzie miał niespodziankę i myślę, że spodoba mu się tak jak mnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na punkcie firanek mam bzika.
OdpowiedzUsuńŚliczna firanka - lubię ten typ. bo dzięki temu cały pokój wydaje się większy i jaśniejszy. A Kawa Rytualna to podstawa na dobry początek działań. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA Patrykowi na szczęście się spodobała
OdpowiedzUsuń