niedziela, 25 marca 2012
Dostawa
Zauważyłam, że niektóre przedmioty użytkowe potrafią złośliwe kończyć swoje działanie wtedy kiedy nie można ich zastąpić. Przynajmniej tak mi się wydawało do wczoraj gdy jak zwykle podczas gotowania obiadu skończyła mi się butla z gazem. Nie miałam czasu żeby jechać na stację benzynową i jak zwykle w takich przypadkach kończyłam gotowanie na maszynce elektrycznej. Po południu odwiedzili nas znajomi i tak jakoś zgadaliśmy się na temat gazu i dali mi namiar na firmę która dostarcza gaz w butlach nawet w niedzielę. Trochę mnie to zdziwiło bo firma z której usług korzystałam do tej pory nawet w soboty dostarczała butle tylko do godzin południowych, ale co szkodzi zadzwonić i zapytać.I faktycznie kierowca przyjechał w ciągu czterdziestu minut nawet od razu zapytał czy ma zamontować. Żeby było jeszcze milej dodają gadżet w formie gąbki do mycia naczyń kartę stałego klienta i cena niższa niż na stacji benzynowej. I jak tu nie być mile zaskoczonym?Teraz tylko pozostaje sprawdzić na ile czasu wystarczy bo różnie to bywa z napełnieniem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A może tym razem będzie to właśnie dobry wybór. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńTo walka o klienta. Lipy nie powinno być...
OdpowiedzUsuńTak zwana złośliwość rzeczy martwym. Mi sie notorycznie przydarza. Ciekawe dlaczego.
OdpowiedzUsuńJeśli tak się starają to butla powinna być pełna po brzegi.Serdeczności
UsuńDlatego ja chciałam mieć gaz z sieci! I na szczęście mam.
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję,że z usług nowej firmy będziesz zadowolona.