niedziela, 20 stycznia 2013
Zamiast
Przez cały tydzień Patryk maszerował ze mną przy wydatnym udziale kijków. Czasem różnie nimi operował, ale najważniejsze że da się odciągnąć od komputera i wychodzi na spacer.A wczoraj wpadł na świetny według niego pomysł,że ja mam iść z kijkami a on weźmie Maksa na smycz i pójdziemy daleko na spacer.Doszłam do wniosku że nie ma się o co upierać chce iść z psem to niech idzie. Nasza psina też umie dać wyćwikę bo trzeba mocno smycz trzymać żeby go potem po lesie nie szukać. Okazało się, że Patryk umęczył się bardziej z psem niż z kijkami i długo nie będzie miał ochoty na dalekie spacery z Maksem. No,ale spacer po lesie w śniegu był całkiem przyjemny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozumiem doskonale - moja psica nie do utrzymania na widok kota lub inszego psa! Spacer to wyczyn!
OdpowiedzUsuńSuper, że udaje Wam się znaleźć teraz czas na spacery - wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńTeż się mam z zamiarem zakupu kijków:-)
OdpowiedzUsuń