sobota, 28 stycznia 2012
Drzwi
Każdy pracujący w systemie zmianowym rodzic staje przed problemem zostawienia dziecka samego w domu szczególnie jeśli mieszka się z dala od rodziny która mogłaby przy pilnować dzieciaka. Od jakiegoś czasu Patryk zostaje sam kiedy ja wychodzę na noc a mąż przychodzi z drugiej zmiany. Nauczyłam Patryka żeby w tym czasie oglądał telewizor a jak się będzie nudził to żeby poszedł spać. Ja mniej więcej co pół godziny dzwonię i sprawdzam czy wszystko w porządku. I dotąd zdawało to egzamin, ale wczoraj po raz pierwszy stało się coś zaskakującego. Z niewiadomej przyczyny Patryk przekręcił blokadę w drzwiach i wtedy od zewnątrz nie da się ich otworzyć. Siedział u góry w swoim pokoju i nie słyszał jak tata próbuje otworzyć, a nasz psiak zamiast szczekać i zaalarmować Patryka to jak zwykle radośnie szczeknął i czekał aż drzwi się otworzą. Dobrze że mieszkam blisko to małżonek przyszedł i ze złością żebym coś zrobiła no to ja go pytam dlaczego nie zdzwonił telefonem bo Patryk tylko na telefon reaguje. No ale telefon trzeba mieć przy sobie a mój małżonek wiecznie go zapomina. Ja przedzwoniłam do domu wytłumaczyłam Patrykowi co ma zrobić i żeby czekał na dole na tatę na szczęście jeszcze dzieciaka sen nie zmógł bo mogło być nieciekawie. A swoją drogą może małżonek nauczy się w końcu nosić telefon ze sobą jak już go ma.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Moze lepiej wymienić zamek na nieblokowalny... Czasem moze się to okazać pułapką, jak młodemu nie daj Boże coś by się stało, a tu nie ma jak wejść...
OdpowiedzUsuńTak trzeba coś z tą blokadą zrobić czekam na fachowca
UsuńWiesz, ostatnio mój Mąż miał odebrać dzieci ze szkoły i przedszkola i wrócić do domu, bo ja pracowałam dłużej i co - zapomniał wziąć sobie kluczy do mieszkania... Drobny szczegół techniczny... A swoją drogą - Patryk dał sobie świetnie radę, skoro zrozumiał instrukcje przez telefon. Pozdrawiam Loa
OdpowiedzUsuńKażdemu się może zdarzyć! Moja córka i zięć po kilka razy sobie nawzajem taki numer robili...
OdpowiedzUsuńDobrze, że chłopak nie usnął, dobrze,że nic się nie stało. Ta blokada to jednak kłopot. Pozdrawiam Cię serdecznie
UsuńAle jajcarz z Patryka, choć wierzę, że Wam nie było do śmiechu :) A tata teraz będzie się miał na baczności i z telefonem nie rozstanie, chyba, że woli spać na wycieraczce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -kajtusiowa mama
Czasem brak telefonu moze skomplikowac zycie. A dzuieci... cóż. Rózne rzeczy przychodzą im do głowy.
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam. Zazwyczaj jak trzeba to wtedy mój mąż nie ma także telefonu przy sobie. Już wielokrotnie robiłam mu burę za to:/
OdpowiedzUsuńnie-znany-adres.blog.onet.pl