sobota, 14 stycznia 2012
Pranie
Dzisiaj sobota to wydawałoby się że dzieciaki odsypiają tydzień ale nie mój Patryk. Wstał po cichu ostatnio robi się w tej dyscyplinie mistrzem i wyłączył pralkę która była puszczona późno w nocy.A potem wyciągnął całe pranie i powiesił na suszarce. Jak wstałam i to zobaczyłam to w pierwszym momencie byłam trochę zła bo tak koszmarnie powieszonego prania w życiu nie widziałam, ale po chwili uświadomiłam sobie że to pierwsze pranie które wywiesiło moje dziecko i to z własnej inicjatywy. No to podziękowałam mu za pomoc i próbowałam trochę wytłumaczyć żeby starał się bardziej rozkładać bo takie zwinięte ciuchy nie schną.Trochę posłuchał i myślę że nie zniechęci się do pomagania bo jak do tej pory trudno zachęcić go do jakiejkolwiek pracy w domu, a z tego co się orientuję to chłopaki z jego klasy mają obowiązki jak każdy zdrowy dzieciak i wywiązują się z nich. Niestety Patryk jest takim uparciuchem, że nie ma takiej siły która zmusiłaby go do zrobienia chociażby odrobiny porządku w swoim pokoju.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chwalić i pokazywać to jedyny wabik. Prędzej czy później załapie. Kwestia czasu.Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńWiesz, pewnie najtrudniej jest zacząć robić coś nowego, inaczej, a potem będzie lepiej. Życzę powodzenia! A jak chodzi o sam fakt wieszania prania - to wiesz mój Mąż też wiesza nie najlepiej... Ale lepiej zrobić źle, niż nic nie robić.
OdpowiedzUsuńMama Ty już byś chciała porozkładane mieć od linijki, liczą się chęci :) Ale dobrze, że chwalisz Patryka jak zaskoczy, to nie odgonisz od prania ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -kajtusiowa mama
Chwalić, chwalić i broń Boże nie zniechęcać. I... dużo cierpliwości moja droga. Buziaczki.
OdpowiedzUsuń