czwartek, 22 grudnia 2011
Wrzucić na luz
Byłam ciekawa jak długo Patryk wytrzyma z wyjmowaniem jednej czekoladki na dzień z kalendarza adwentowego. Rozbroił go wczoraj wieczorem, a dzisiaj już padło pytanie kiedy wigilia.Ciekawe czy myślał że jak zużyje kalendarz to święta będą szybciej.... Po raz pierwszy od lat zdecydowałam się na oderwanie od myślenia o porządkach, ubieraniu choinki, zakupów i wybrałam się ze znajomymi do kina na Listy do M. I był to strzał w dziesiątkę dawno się tak nie uśmiałam a i spojrzenie na wigilię z przymrużeniem oka też jest cenne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajnie jest oderwac się od tego całego zgiełku i zasiąść przy dobrym filmie. Zdrowych, radosnych i spokojnych świąt!!!
OdpowiedzUsuńTeż chciałbym zobaczyć ten film... Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuń