wtorek, 20 grudnia 2011
Zainteresowany
Pojechałam po południu na zakupy z Patrykiem. Chwilę nam to zajęło bo wiadomo jaki ruch w sklepach przed świętami. Przychodzę do auta a za wycieraczką znajduję wciśniętą kartkę a mój synek jak zwykł robić w takich sytuacjach schował ją do kieszeni.W domu wyciągnął kartkę z kieszeni i zaczął czytać na głos i normalnie mnie zatkało. Wiem że jeżdżę starym punciakiem ale odpukać jest niezawodny i mało pali, a szczytem bezczelności wydaje mi się wtykanie kartek o treści"Jestem zainteresowany kupnem tego auta ,jeśli myślą państwo o sprzedaży proszę o telefon nr....."Kurcza jakby mnie było stać na nowe auto to bym sobie wymieniła, a nie czekała na takie propozycje drogę do auto złomu każdy znajdzie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No tak, mnie też by zatkało! Doskonale rozumiem.
OdpowiedzUsuńNie mam samochodu ;-)
OdpowiedzUsuń