poniedziałek, 5 grudnia 2011
Zimowa tęcza
Wracaliśmy ze szkoły i zaczęło bardzo padać.Raczej nic dziwnego późną jesienią tym bardziej że deszczu nie było już od dłuższego czasu.A kiedy zbliżaliśmy się do domu oczom ukazał się dość niezwykły widok o tej porze roku. Tęcza w całej okazałości od ziemi do ziemi, pełen łuk .Naprawdę zjawisko urocze no a Patryk nie byłby sobą gdyby nie wysnuł swojej teorii. Tym razem wy wnioskował że jakby wdrapać się na górę tęczy to fajnie byłoby zjechać z niej jak ze zjeżdżalni. No ale tej teorii długo nie można rozważać bo niestety tęcza jak się szybko pokazała tak też szybko zaczęła zanikać.A Patryka pomysły tak szybko znikają jak tęcza na niebie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajny widok! Domy jakby reflektorem oświetlone :)
OdpowiedzUsuńPiękna tęcza - nic dziwnego, że Patrykowi przyszedł taki pomysł do głowy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńChętnie bym sama po niej zjechała ;-)))
OdpowiedzUsuń... nie często można zobaczyć pełny łuk tęczy, przeważnie z jedne strony tęczę coś przysłania...mieliście wielkie szczęście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)