Jak to jest możliwe ,że dzieciak który nie wie ile to jest dwa dodać dwa poradzi sobie z zabezpieczeniem zdjęć w aparacie fotograficznym. Mój syn właśnie wykasował całą zabezpieczoną kartę pamięci . Niesamowicie mnie to zdenerwowało, bo nie przypuszczałam ,że jest do tego zdolny.Okazuje się , że zawsze trzeba myślami wybiegać do przodu i starać się przewidywać rzeczy które się mogą wydarzyć.Cóż opieka nad takim dzieckiem jest dość uciążliwa i wiecznie czymś zaskakująca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz