Powered By Blogger

poniedziałek, 27 czerwca 2011

....

 Jedziemy z moim synem na zajęcia w świetlicy i jak to zwykle cały czas mój dzieciak zadaje pytania.Z reguły są to nieistotne rzeczy,ale dziś spytał mnie czy daleko są Hawaje?Zaintrygowało mnie to więc spytałam ,o co chodzi?No Hawaje tam gdzie można pływać koło hotelu.No to mówię że daleko,a czy długo trzeba jechać?To mu mówię ,że tam to trzeba lecieć samolotem i to bardzo długo.Na to on mi mówi :bo wiesz mamo ja to chcę jechać na wakacje na Hawaje bo tam jest bardzo fajnie. Mówię mu,że na taką wyprawę potrzeba dużo pieniędzy,a niestety my tyle nie mamy trochę go to zasmuciło ,ale stwierdził,że zacznie odkładać do skarbonki i jak nazbiera to napewno pojedziemy na Hawaje.Super jest mieć marzenia nawet takie bardzo nierealne.A czemu nierealne? Bo żyjemy w pięknym kraju gdzie pracując uczciwie możemy tylko marzyć o dalekich podróżach i szczęście,że mamy telewizję to możemy zobaczyć na ekranie piękne zakątki na wszystkich kontynentach.Szkoda tylko ,że w lazurowej wodzie na ekranie nie da się popluskać.

1 komentarz:

  1. Mylisz się! Marzenia się spełniają, tylko trzeba chcieć, aby się spełniły. A Ty blokujesz je na kazdym kroku! Daj im szansę ulecieć, daj im szansę zmaterializować się. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń