Powered By Blogger

środa, 5 grudnia 2012

Zabieg

 Odkąd pamiętam Patryk miał na udzie brodawkę, którą co jakiś czas potrafił brzydko rozdrapać . Zaczęło mnie to denerwować bo nigdy nie wiadomo jak rozpaskudzi się takie drapanie. No to ostatnio wzięłam  skierowanie do chirurga i na dziś mieliśmy termin na usunięcie w znieczuleniu miejscowym. Najtrudniej było przekonać Patryka, że trzeba usunąć brodawkę bo on uparcie twierdził, że lubi ją mieć i drapać. W końcu dał się przekonać i całkiem spokojnie pozwolił się znieczulić. W takich przypadkach dla mnie jest koszmarem uczestnictwo w takich zabiegach bo jak zwykle Patryk ściska mnie za rękę i muszę tam być , a od dziecka nie mogę patrzeć na żadne rany bo robi mi się słabo. Swoją drogą pielęgniarki umieją radzić sobie w takich sytuacjach i pozwalają stać mi tak żeby nie patrzeć na zabieg. A teraz mój twardziel przypomniał mi, że trzeba zmienić opatrunek i co jest niesamowite sam ściągnął stary opatrunek z żartami, że będzie miał łyse nogi bo mu się plaster z włosami zerwał. Kiedy popatrzył na nogę to mi się tylko spytał gdzie ma kulkę do drapania. Ważne teraz żeby tej rany nie drapał, ale obiecał lekarzowi, że nie będzie ruszał to myślę że ładnie się wygoi.

2 komentarze:

  1. Mój syn rozbił głowę na karuzeli. Miał czyszczona rane, czułam wtrakcie zabiegou - oczywiście nie mogło być na początku znieczulenia, czułąm jak spływam po futrynie - a on ni nie pisnął bo hirurg kazał być męskim.
    Ah te nasze chłopaki
    zapraszam do siebie
    eksperyment-przemijania.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń