Powered By Blogger

niedziela, 15 grudnia 2013

Da się

 Jakoś udaje nam się panować nowe choróbsko Patryka .Młody świetnie opanował obsługę penów jedynie muszę mu ustawiać dawkę , którą musi wstrzyknąć. Problemem niestety pozostają nocne wyprawy do kuchni,rano oczywiście nie przyznaje się do podjadania, ale glukometr wszystko pokaże. Największe osiągnięcie to niejedzenie chipsów a wydawało się, że z tym będzie największy problem. Co prawda jak jesteśmy w sklepie czego niestety nie da się całkiem wykluczyć to Patryk przynosi pakę i pyta czy już może i po informacji że nadal nie może tego jeść-to niestety ze smętną miną odkłada na miejsce. Małymi krokami zmieniamy nawyki i jakoś to nam się udaje.

1 komentarz: