Powered By Blogger

piątek, 6 kwietnia 2012

Wyzysk

Moja znajoma z racji tego, że nie pracuje z potrzeby pieniędzy łapie się za każdą możliwą pracę. Ostatnio dowiedziała się o pracy dorywczej przy sprzedaży rozmaitych produktów. Ucieszyła się, że przed świętami dorobi trochę do renty. I jak najbardziej odpowiadało jej nawet to, że praca miała być tylko trzy razy w tygodniu. Przez te trzy dni wykonywała wszystkie polecenia i po trzecim dniu spytała kiedy może liczyć na pieniążki. No i wtedy dowiedziała się, że czas który prze pracowała to było szkolenie a za szkolenie właścicielka sklepów nie płaci. Nie była jedyną osobą która była tam tylko przez trzy dni nie wiedząc o tym, że nabijają portfel właścicielce.W okresie przed świątecznym kiedy ruch na stoiskach większy można bezkarnie jak widać wykorzystywać osoby będące w trudnej sytuacji materialnej. Na zakończenie dowiedziała się tylko, że jak będzie taka potrzeba to właścicielka sklepów ma przecież numer telefonu chętnych do pracy i może zadzwonić. Tylko, że ja odnoszę wrażenie że następnym razem znowu pojawi się ogłoszenie, że szukają dyspozycyjnych osób do pracy dorywczej i znowu naiwni darmowi pracownicy przyczynią się do wzrostu dochodów pani właścicielki. Przykre przed świąteczne doświadczenie.

4 komentarze:

  1. Dopóki coś się nie zmieni na rynku pracy, to pracodawcy będą robili co chcą... i to bezkarnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Są i całomiesięczne darmowe tzw. ,,praktyki''. Ech, czasy!...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ohyda! Mam nadzieję,że kiedyś takich ludzi spotka zasłużona kara!Tylko nie wówczas o litość nie proszą!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy... - Oby tak było też w tym przypadku... A Twojej znajomej życzę więcej szczęścia w poszukiwaniu - nie ma nic gorszego nic nieświadoma praca za darmo, bo przecież często już się liczy, na co co wydać te przyszłe zarobione pieniądze... Ja tam korepetycji udzielałam i parę razy na promocjach stałam, nawet nie za dziękuję... Pozdrawiam Loa

    OdpowiedzUsuń