Powered By Blogger

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Znowu zamek

Ostatnim czasem Patryk nabiera wreszcie nawyku odkładania ubrań na miejsce. Nie zdarza się to zbyt często, ale jak już powiesi kurtkę to jej nie sprawdzam bo się złości. W piątek też odwiesił kurtkę z której odpiął rękawy bo było mu za ciepło. Dzisiaj niestety okazało się, że znowu pada i trzeba przypiąć rękawy do kurtki. Niestety odpinając nie patrzył jak i uszkodził zamek przez co nie można było normalnie go przymocować tylko częściowo musiałam zaszyć. Swoją drogą to strasznie denerwujące, że teraz większość rzeczy jest wykonana tak, że trudno przez sezon utrzymać ubiór w porządku. Zawsze albo psuje się suwak albo odpadają zatrzaski już nie mówiąc o tym, że prawie każdą koszulkę trzeba zszywać bo się pruje.I to wcale nie ważne czy kupi się w sklepie czy na targu. Jakoś nie mogę przyzwyczaić się do tego, że co chwilę trzeba ciuchy reperować.

4 komentarze:

  1. Kochana, teraz wszystko jednorazowego użytku! By konsumpcję podtrzymywać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, sądzę, że trudno za wszystkie te straty winić dzieci czy dorosłych. No i niektóre typy tak mają, że podwyższają statystykę, bo musi być w przyrodzie równowaga. Ja też mam taką przypadłość, że ciągle coś mi się zdarza - trzeba nauczyć się tylko niwelować straty, a w końcu nie takie świat dramaty zna ;-). Choć bywa to męczące i kosztowne... Trzymajcie się - pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasz mały potworek na tendencje do plamienia i niestety część z nic pozostaje.;o)) zapraszam do siebie www.milionioliwka.blog.interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Bywa, że kupię naprawdę dobre gatunkowo i szybciej chłopcy z nich wyrosną niż się zniszczą. Niestety też trafiają się takie, że po dwóch praniach na szwach zaczynają się pruć. Wyleżałe jakieś czy co?
    Pozdrawiam -kajtusiowa mama

    OdpowiedzUsuń