niedziela, 29 lipca 2012
....
Coraz częściej mój Patryk pokazuje że jednak nie jest z nim tak źle i da sobie radę.Jak to u niego bywa niestety to w wakacje wstaje wcześnie rano i żeby nie chodzić głodny nauczył się sam sobie przygotować coś do jedzenia. Faktem jest że produkty do przygotowania śniadania są prawie gotowe bo chleb,wędliny i sery kupuję zawsze krojone żeby było mu łatwiej. Ale od kilku dni śniadaniowym hitem Patryka jest kogel-mogel. Dla ułatwienia robi go mikserem jednym mieszadłem szkodą jest tylko to że zniszczył już dwa kubki bo się obtarły w środku. Jednak najważniejsze jest to że nauczył się umiejętnie oddzielać żółtko od białka a jak wiem nie każdemu się to udaje. Kiedy chciałam się dowiedzieć gdzie się tego nauczył, to usłyszałam że w internecie jak gra w gotowanie. Czyli muszę odwołać to że gry tylko ogłupiają, okazuje się że można się też czegoś nauczyć grając.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A widzisz, są i dobre strony!
OdpowiedzUsuńBrawo!!!!!Brawo!!!! Brawo!!!
OdpowiedzUsuńCo tam kubki! LIczy się nowa umiejętność! Brawo!!!!!
No brawo!!! A zatem da sobie wysmienicie radę.... kulinarnie.
OdpowiedzUsuń