Powered By Blogger

czwartek, 11 sierpnia 2011

Samodzielność

Wczoraj nie miałam co zrobić z moim synem więc poprosiłam sąsiadkę żeby do niego zaglądała.Patrykowi powiedziałam,że jak wstanie to ja będę już w pracy i żeby zadzwonił do mnie jak tylko będzie coś chciał.I wszystko byłoby fajnie gdyby nie pomysł smażenia chleba na śniadanie,który skończył się na szczęście lekkim oparzeniem palca.Przez cały dzień nie przyznawał się żeby coś sobie zrobił,posiedział u sąsiadki i dopiero wieczorem gdy przyszłam z pracy i  spytałam dlaczego ma zaklejony plastrem palec wydało się jaki miał pomysł.Oczywiście znowu zrobiłam mu wykład na temat niebezpiecznego gotowania i znowu przyrzekał,że już nie będzie.Pewno do następnego pomysłu.

2 komentarze:

  1. Pewnie tak...Skąd ja to znam?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieraz jest tak, ze wykłady nic nie daja i dzici same muszą sie przekonać. Byle to przekonanie nie było ciężkim przezyciem.

    OdpowiedzUsuń