sobota, 23 kwietnia 2011
Święta
Jak co roku całą grupką poszliśmy do kościoła ze święconką.Pogoda wyjątkowo dopisała i chociaż mieliśmy do przejścia sporą drogę to był to przyjemny spacer.A w kościele mój syn jak zwykle najpierw pobiegł do grobu Pana Jezusa bo stwierdził, że po święceniu będzie za dużo ludzi w kolejce i on nie ma czasu czekaća. Przed kościołem jak to zwykle bywa siedział starsza pani i prosiła o wsparcie,jakoś nie było zbyt wielu chętnych do dzielenia się to i pudełko na pieniądze miała prawie puste i wtedy moje dziecko prosi mnie o pieniążka bo on już nie chce nic ze straganów ustawionych przed kościołem a pieniądze da tej pani. Zrobiło mi się trochę wstyd, że ja o tym nie pomyślałam.Wszystkim którzy czytają życzę radosnych i pogodnych świąt.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pani syn ma bardzo dobre serce. Kiedy dorosnę, to też będę rozdawać pieniądze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Nadulina